Trudne Podhalańskie Mistrzostwa Polski 2020

24.08.2020

Są takie zawody, które na długo zapadają pamięć. Trudne trasy, zacięta rywalizacja oraz brak przewidywalności. Tak właśnie było na Samolotowych Mistrzostwach Polski w Łososinie Dolnej.

Przed planowanymi zawodami w dniach 5 – 8 sierpnia, przewidziałem dwa dni treningu zaraz przed samą imprezą. Chciałem być pewnym swej formy oraz wlatać się w trudny nawigacyjnie teren. Koledzy z Kadry Narodowej zjawili się również wcześniej. Każdy dobrze wiedział, że tutaj czekają nas prawdziwe sportowe wyzwania. Zaplanowaliśmy dwie trasy i serie lądowań zawodniczych. Tak…zaplanowaliśmy. Pogoda pokrzyżowała nam skutecznie plany. Ciągły opad deszczu i chmury chodzące po ziemi umożliwiły latanie tylko po kręgu. Nielicznym udało się oblecieć jedną trasę w chwilowym oknie pogodowym. Zawody zapowiadały się zatem ciekawie!

Pierwsze trasy nawigacyjne.

W dniu pierwszej konkurencji, pogoda poprawiła się od godziny 10. Ruszyliśmy do rywalizacji. Spodziewałem się trudnej nawigacji i mocnej walki o dobre utrzymanie nakazanych czasów na trasie. Skutecznie przeszkadzały góry, a w zasadzie ich brak na mapie (tak na mapie nie było poziomic, więc lot w teorii odbywał się na płaskim terenie). Możecie sobie wyobrazić jak pilot patrząc na mapę ma punkt zwrotny, na którym się koncentruje i planuje po nim zakręt o blisko 90 stopni, odwraca się na następny odcinek i widzi przed sobą górę o kilka minut przed. Pełna moc i nabieranie wysokości…lecz czas ucieka. Udało się przeskoczyć górę? Zaraz za nią, czekał lot po płaskim terenie, więc dobrze by było obniżyć wysokość, aby dostrzec leżące na ziemi znaki, lub lepiej widzieć zdjęcia. Zmianom wysokości nie było końca, a to zmniejsza regularność lotu i utrzymanie średniej prędkości 70 węzłów. Wielu z nas się z tym zmagało. Pierwsza trasa pokazała, kto lepiej czuje się w takim terenie. Znalazłem się w 5 najlepszych, a różnice punktowe były niewielkie. Bolesław Radomski jako pierwszy miał 127 pkt karnych. Najlepszym z juniorów był Damian Czak, który latał na tym samym samolocie co ja – SP-AKO. Wiedziałem, że przez te dwa dni może wszystko się wydarzyć, bo o błąd było łatwo! Zaplanowałem przesuwnie się w stawce do przodu, dzień po dniu.

Drugiego dnia, Route Planner Krzysztof Borkowski nie odpuścił zawodnikom. Trasy były równie trudne, a sprytnie zrobione zdjęcia sprawiły nie lada kłopot. Dużą niespodziankę sprawił Michał Wieczorek, niestety w negatywny sposób. Popełnił błąd przy obliczaniu trasy na ziemi i przekreślił swoją szansę na podium. Sam popełniłem karygodny błąd na samym początku trasy, nie znajdując Start Point’u. No cóż, o błędy łatwo. Mimo to wynik był przyzwoity. Do rywalizacji natomiast dołączył po drugim dniu Marcin Skalik. Dowiózł drugi najlepszy wynik zaraz po Bolesławie Radomskim, który umacniał swoją pozycję. Ja natomiast wskoczyłem na miejsce 3cie. Wieczorem odbyła się konkurencja lądowań o Mistrzostwo Polski. Wygrał ją Michał Bartler awansując na miejsce 5 w klasyfikacji generalnej. Niestety odbyły się tylko dwa lądowania, co nie spowodowało dużych przesunięć w tabeli. Najlepiej z juniorów lądował Patryk Gąsior i Damian Czak.

Dzień trzeci – mamy mistrza!

Wiedziałem, że trzeciego dnia trasa będzie równie ciężka jak poprzednie. Miałem marne szanse na dogonienie Bolesława Radomskiego, lecz wiedziałem, że i on może popełnić błąd. Należało się skupić na Marcinie Skaliku, który prezentował także wyborną formę (wygrał ostatnie zawody w Kikitach) oraz odpieraniu ataku kilku zawodników za mną w tabeli. Chciałem polecić swoją najlepszą trasę. Tak też się stało i dowiozłem wynik jako jeden z najlepszych. Bolesław Radomski i tym razem nie rozczarował. Poleciał trzecią trasę najlepiej i tym samym przypieczętował swój sukces. Marcin Skalik miał słabszą dyspozycję tego dnia co pozwoliło mi go wyprzedzić! Plan wykonany. Podium jest, a wicemistrzostwo Polski obrobione! W juniorach od samego początku Damian Czak trzymał znakomitą formę i tak został Mistrzem Polski Juniorów!

Seniorzy wyniki

  1. Bolesław Radomski, Aeroklub Pomorski
  2. Marcin Chrząszcz, Aeroklub Wrocławski
  3. Marcin Skalik, Aeroklub Częstochowski

Juniorzy wyniki:

  1. Damian Czak, PWSZ Chełm
  2. Konrad Partyka, Aeroklub Lubelski
  3. Artur Wszołek, Aeroklub Podhalański

Mistrzem Polski lądowań został Michał Bartler

Mistrzem Polski Juniorów w lądowaniach został Damian Czak i Patryk Gąsior.

Najlepszym zawodnikiem sezonu 2020 został Marcin Skalik, zdobywając Puchar Polski.