


Po ostatnich Mistrzostwach Świata we francuskim Macon, gdzie polska reprezentacja wypadła poniżej oczekiwań, postanowiliśmy wyciągnąć wnioski. Wiedzieliśmy, że przygotowania muszą wyglądać inaczej i że trzeba trenować ciężej. Mistrzostwa Polski w Radomiu miały być trudnym sprawdzianem, który przygotuje nas przed nadchodzącymi sierpniowymi Mistrzostwami Świata we Włoszech.
Do planowania tras wybraliśmy najlepszych z najlepszych.
Dariusz Lechowskii i Bolesław Radomski – wielokrotni medaliści Mistrzostw Świata – przy współpracy z Kubą Drzewińskim przygotowali trzy konkurencje godne światowego czempionatu. Jak to wyszło? Przeczytajcie !
Dzień treningowy
Na Mistrzostwach Polski zawsze przewidziany jest tylko jeden dzień treningowy, a po nim trzy dni konkurencji nawigacyjnych. Tak było i tym razem. Już po pierwszym locie treningowym wiedzieliśmy, że czeka nas wyjątkowo trudny weekend.
Dariusz Lechowski zastosował szereg elementów, które podniosły poprzeczkę i zwiększyły poziom stresu u zawodników:
– zdjęcia w setach były ponumerowane odwrotnie niż zwykle,
– punkty zwrotne trzeba było kreślić z dużych odległości,
– obiekty były ustawione po obu stronach korytarza i mocno „podkręcone”
– w trasie pojawiły się dublety i triplety (po dwa lub trzy zdjęcia w jednym miejscu),
– …a połowę zdjęć z setu umieszczono… na ostatnim boku trasy lub na łukach..
Do tego dodano oceniane lądowanie na pobliskim lotnisku.
Ten jeden treningowy dzień był bezcenny – i dobrze, że go mieliśmy.
Konkurencja 1 – Green
Autorem trasy był Bolesław Radomski. Największym wyzwaniem okazała się obserwacja – pierwszy set zdjęć zawierał mnóstwo podobnych do siebie szklarni i obiektów, ustawionych bardzo blisko siebie. W ciągu zaledwie 8 minut trasy trzeba było zidentyfikować 7 zdjęć, w tym aż trzy dublety. Chwila dekoncentracji między 3. a 4. punktem zwrotnym kosztowała wielu zawodników sporo punktów karnych.
Świetnie poleciała załoga Krzysztof i Kamil Wieczorkowie – znaleźli wszystkie obiekty i stracili jedynie 66 punktów na czasach. Wynik godny mistrzów świata. Za nimi uplasowali się Marcin i Michał Chrząszcz (239 pkt karnych) oraz Marcin i Joanna Skalik (315 pkt).
Konkurencja 2 – Red
Trasę przygotował Dariusz Lechowski, więc wszyscy spodziewali się „nietypowych scenariuszy”. Nawigatorzy mieli trudne zadanie, kreśląc punkty z dużych odległości, a piloci – spore problemy z identyfikacją TP3. Darek przygotował zdjęcie niemal identycznego skrzyżowania, które okazało się… fałszywe! Nabrało się na nie wielu zawodników, w tym Marcin i Michał Chrząszcz czy Michał Bartler z Oleksandrem Balytskyi
Najlepiej wypadli Marcin i Joanna Skalik (258 pkt), za nimi Kamil i Krzysiek Wieczorkowie (309 pkt) oraz Marcin i Michał Chrząszcz (353 pkt). Po dwóch dniach prowadziła załoga Wieczorków (375 pkt), przed Skalikiem (573 pkt) i Chrząszczem (592 pkt). Tuż za podium czaili się Michał Wieczorek i Marcin Kwiatosz (993 pkt).
Konkurencja 3 – Blue
Na finał Dariusz Lechowski znów postanowił nie dać załogom wytchnienia. Trasa okazała się prawdziwym koszmarem dla nawigatorów – szczególnie TP2, TP3 i TP4 sprawiły spore problemy. Wiele załóg przywiozło wysokie kary za obserwację, krążenia i brak zaliczenia punktów zwrotnych.
Najlepiej polecieli Krzysztof Skrętowicz i Jerzy Markiewicz (299 pkt), przed Michałem Wieczorkiem i Marcinem Kwiatoszem (390 pkt), co pozwoliło im wskoczyć na podium. Trzecie miejsce w konkurencji zajęli Marek Kachaniak i Łukasz Pawlak (470 pkt).
Podsumowanie
To były jedne z najtrudniejszych zawodów od wielu, wielu lat – nie wyłączając nawet Mistrzostw Świata. Świadczą o tym wyniki: kary liczone w setkach punktów za każdą konkurencję (zwykle to kilkadziesiąt). Darek Lechowski i Bolesław Radomski postawili sobie za cel przygotowanie nas do walki na Mistrzostwach Świata. Czy się udało? Przekonamy się już wkrótce.